
Marysia Kmieć z kl. IIIb
Siedemnastoletnia Mia ma wszystko czego może pragnąć dziewczyna w nastoletnim wieku. Ma kochającego chłopaka, który ma na imię Adam, choć żaden związek nie jest przecież idealny, o czym sama zdążyła się już przekonać. Na tym polega jednak także piękno młodości…
Akcja książki zaczęła się właściwie od zmiany pogody. Kiedy padał śnieg wszystkie szkoły zostały zamknięte więc rodzice Mii postanowili, że pojadą w odwiedziny. Wtedy zdarzył się im wypadek samochodowy.
W książce był to punkt kulminacyjny. Dowiadujemy się, że Mia jest jednocześnie obserwatorem i ofiarą wydarzeń. Faktem jest, że to jest trochę dziwne, ale dzięki temu cała książka jest wyjątkowa.
Gdy karetka dojechała do szpitala okazało się, że Mia jest bardzo poważnie ranna i potrzebna była natychmiastowa operacja, która się udała. Wydawałoby się, że będzie w porządku, ale tak nie było. Rodzice Mii nie żyją. Bohaterka obudziła się jako sierota, ale miała jeszcze brata, który wraz z nią przeżył, choć był ciężko ranny. Do szpitala dotarła też najlepsza przyjaciółka Mii. Dzięki niej do kliniki dotarli także dziadkowie. Mia cały czas zastanawiała się, gdzie jest Adam. Chłopak dotarł wkrótce również do szpitala. Niedługo potem brat Mii niestety umarł. Została sama. Jej bliscy wyrażali wielkie zrozumienie dla jej dramatu np: jej dziadek powiedział „jeśli chcesz odejść zrozumiem, jeśli chcesz przestać walczyć zaakceptuję to”. Jej przyjaciółka powiedziała jednak, że Mia nie jest sama. Ma przyjaciół, którzy są jej rodziną. Adam także powiedział coś pięknego ”jeśli zostaniesz zrobię dla ciebie wszystko”. Narracja jest bardzo skomplikowana np: gdy Mia dowiedziała się, że jej brat nie żyje to( Mia, która obserwuje) powiedziała, że nie da rady, nie ma siły. Wtedy Mia(jako ofiara) musiała być znowu operowana. To było tak jakby Mia, która obserwuje decydowała, czy będzie żyła Mia, która jest ofiarą…
Przeczytałam tą książkę bo poleciła mi ją pani z biblioteki. Od razu mi się spodobała i krótko potem ją kupiłam.
Wiedziałam, że jak jej nie kupię to będę do niej często wracać i ciągle wypożyczać.
Polecam ją każdemu. Polecam też film „Zostań jeśli kochasz”, gdyż jest wierną adaptacją książki. Można nawet czytać książkę i równocześnie oglądać film. Wiem bo ja tak zrobiłam.